Naukowe statystyki nt. homoseksualizmu
Skrócone do samych wyników badań dr Williama Haseltine'a
Daję do innych czarności, bo dobrze temat pasuje do tego działu: ciekawy, a przy tym obiektywny.
PRAKTYKI STOSOWANE PRZEZ HOMOSEKSUALISTÓW:
Poniżej streszczone są główne badania zachowań homoseksualnych. Wyróżniają się dwie rzeczy:
1) na całym świecie homoseksualiści zachowują się podobnie,
2) jak w 1993 roku zarejestrował harwardzki wykładowca medycyny, dr William Haseltine „zmiany w zachowaniu seksualnym, które zostały zaobserwowane w pewnych grupach dowodzą, że we wszystkich przypadkach mają one podstawę psychiczną.
Seks oralny -
Homoseksualiści uprawiają seks oralny prawie we wszystkich swoich stosunkach seksualnych (i w ponad połowie przypadków połykają spermę). Sperma zawiera wiele drobnoustrojów przenoszonych we krwi. Z tego też powodu homoseksualiści, którzy praktykują seks oralny, w zasadzie prawie konsumują ludzką krew z całym tego ryzykiem dla zdrowia. Ponieważ na penisie często znajdują się drobne uszkodzenia (oraz często znajduje się w nieczystych miejscach, takich jak odbyt), osoby stosujące te praktyki mogą zostać zarażone zapaleniem wątroby typu A, syfilisem lub rzeżączką (a nawet wirusem HIV i zapaleniem wątroby typu B). Ze względu na to, że wiele kontaktów seksualnych to stosunki osób nieznajomych (70% homoseksualistów oszacowało, że z połową swoich partnerów uprawiali seks tylko raz oraz, że homoseksualiści mają od 10 do 110 różnych partnerów rocznie, potencjalne ryzyko zakażenia jest więc znaczne.
Seks odbytniczy -
Badania wskazują, że Ponad 90% homoseksualistów uprawia seks odbytniczy, z czego dwie trzecie robi to regularnie. Podczas sześciomiesięcznego badania polegającego na codziennym wpisywaniu doznań seksualnych, okazało się, że homoseksualiści mieli średnio 110 partnerów seksualnych, przy czym 68 stosunków odbytniczych w roku.
Seks odbytniczy jest niebezpieczny. Podczas stosunku odbytniczego odbyt staje się miejscem, gdzie spotykają się: 1) ślina i zarazki, które się w niej znajdują i/lub sztuczny środek, 2) własne fekalia odbiorcy, 3) wszelkie zarazki, infekcje czy substancje, które znajdują się na penisie, 4) nasienie osoby umieszczającej penisa w odbycie partnera. Ponieważ penis dokładnie penetruje otoczkę odbytu, która ma grubość zaledwie jednej komórki, a rozrywanie bądź siniaczenie ściany odbytu jest bardzo częste podczas uprawiania seksu analno-prąciowego, substancje te mają prawie bezpośredni dostęp do krwi. W stosunku heteroseksualnym sperma nie może penetrować wielowarstwowej pochwy i nie ma kontaktu z fekaliami. Za to stosunek odbytniczy prawdopodobnie najbardziej przyczynia się do rozprzestrzeniania zapalenia wątroby typu B, wirusa HIV, syfilisu i innych chorób przenoszonych z krwią.
Do targania bądź rozrywania ściany odbytu dochodzi szczególnie podczas wkładania ręki do odbytu. Również kiedy wkładane są różnego rodzaju „zabawki” (homoseksualiści mają w swoim żargonie nazwy na przedmioty, które są wsadzane do odbytu: butelki, marchewki, a nawet gryzonie). Ryzyko zakażenia w konsekwencji takiej „zabawy” jest bardzo wysokie. Do roku 1997 ponad jedna trzecia homoseksualistów przyznała, że stosuje takie praktyki. Odbyt nie jest stworzony tak, by pomieścić pięść, a ci, którzy tak robią, mogą zostać skazani na używanie pieluch do końca życia.
Seks fekalny -
Około 75% homoseksualistów przyznaje, że liże bądź wkłada swój język do odbytu partnera, przez co połykają dosyć duże, z medycznego punktu widzenia, ilości fekaliów. Ci, którzy jedzą czy nawet tarzają się w kale, są narażeni na większe ryzyko. Badanie codziennych zapisów doznań seksualnych wykazało, że 70% homoseksualistów miało z takimi praktykami styczność, regularnie, przez ponad 6 miesięcy. Rezultat?: „Zachorowalność na zapalenie wątroby typu A mężczyzn homoseksualnych wynosiła 62% rocznie, podczas gdy żaden heteroseksualny mężczyzna na tę chorobę nie zachorował”. W 1992 roku zarejestrowano, że liczba homoseksualistów w Sydney uprawiających seks oralno-analny nie zmieniła się od roku 1984.
Mimo tego, że organizm potrafi się bronić przeciwko zarazkom znajdującym się w fekaliach, kontakt z zarazkami pochodzącymi od dziesiątek innych osób jest wyjątkowo niezdrowy. Połykanie ludzkich odpadów przemiany materii to prosta droga, by nabawić się zapalenia wątroby typu A i pasożytów jelitowych zwanych Syndromem Gaya Bowela. Konsumpcja fekaliów jest powiązana również z przenoszeniem duru brzusznego, opryszczki i raka. Około 73% homoseksualistów jadło lub bawiło się fekaliami (np. lewatywy, wysysanie, tarzanie się). Wydział Zdrowia w San Francisco przyjmuje „75 000 mężczyzn w roku, z czego 10 do 80% to homoseksualiści. Średnio 10 procent wszystkich pacjentów i odnotowanych bezobjawowych przypadków, u których w próbkach kału wykryto kultury ameby, lamblii i pałeczki Shigella było zatrudnionych w przemyśle spożywczym; zatrudnionych tam było również prawie 35% osób zakażonych zapaleniem wątroby typu A”.
W 1976 roku wśród homoseksualistów pojawiła się wirusowa płonica, doprowadzając do bardzo wielu zachorowań w San Francisco. Amerykańskie Ośrodki Kontroli Chorób doniosły, że 29% przypadków zachorowań na zapalenie wątroby typu A w Denver, 66% w Nowym Jorku, 50% w San Francisco, 56% w Toronto, 42% w Montrealu i 26% w Melbourne, które miały miejsce w pierwszym półroczu roku 1991, to choroby homoseksualistów. Badanie z 1982 roku „stwierdza jednoznacznie, że dochodziło do przeniesienia chorób z grup homoseksualistów do ogólnej populacji”.
Seks urynowy -
Około 70% homoseksualistów przyznało, że praktykuje „złote deszcze” (picie lub pozwalanie na oblewanie się moczem). W największym badaniu środowisk homoseksualistów 53% przyznało, że praktykuje seks urynowy. W największym wyrywkowym badaniu zachowań homoseksualistów 29% przyznało, że uprawia seks urynowy.
W badaniu zachowań 655 homoseksualistów w San Francisco tylko 8% przyznało, że w ostatnim roku byli monogamiczni. 15% monogamicznych homoseksualistów piło mocz, 37% praktykowało wkładanie pięści lub przedmiotów do odbytu, 63% konsumowało fekalia poprzez kontakty analno-oralne, 73% połykało spermę, 59% w poprzedzającym badanie miesiącu miało kontakt ze spermą w odbycie.
Inne praktyki seksualne homoseksualistów
Sadomasochizm -
Jak przedstawiono, większość homoseksualistów stosuje tortury dla przyjemności seksualnej. Stosunki z nieletnimi: 65% dorosłych białych homoseksualistów przyznało się do uprawiania seksu z chłopcami w wieku 16 lat lub młodszymi. W badaniu przeprowadzonym w dziesięciu stanach 33% ze 181 mężczyzn i 22% z 128 kobiet wykonujących zawód nauczyciela, których złapano na molestowaniu uczniów, dopuściło się czynów homoseksualnych Zależnie od badania, procent homoseksualistów przyznających, że uprawiali seks w publicznych toaletach, wynosiła od 14% do 66%; od 59% do 67% przyznało, że uprawiało seks w łaźniach homoseksualistów; od 45% do 90% stwierdziło, że używało narkotyków.
Strach przed AIDS prawdopodobnie zmniejszył ilość partnerów seksualnych homoseksualistów, ale i tak liczby są wysokie. Morin donosi, że 824 homoseksualistów zmniejszyło liczbę swoich partnerów seksualnych z 70 różnych partnerów rocznie w 1982 roku do 59 rocznie do roku 1984. Mc Kusick natomiast stwierdza, że miał miejsce spadek ilości partnerów seksualnych z 76 rocznie do 57 rocznie w 1985 roku. W Hiszpanii w roku 1989 przypadało średnio 52 partnerów rocznie.
Medyczne konsekwencje stosunków homoseksualnych -
Śmierć i choroby towarzyszą przypadkowym i niehigienicznym kontaktom seksualnym. 75% do 78%, homoseksualistów przyznało, że chorowało na choroby przenoszone drogą płciową. Liczba osób mających pasożyty jelitowe (robaki, przywry, ameby) wahała się od 45% do 69%. W roku 1992 w USA 83% zachorowań na AIDS wśród białych to przypadki homoseksualistów.
Badanie przeprowadzone w Seattle, polegające na codziennym notowaniu doznań erotycznych przez homoseksualistów, ukazało, że średnio w skali roku:
1) uprawiali seks oralny ze 108 mężczyznami i połknęli nasienie od 78 z nich;
2) całowali się, doprowadzając do wymiany śliny z 96 mężczyznami;
3) doświadczyli 68 penetracji odbytu prąciem
4) konsumowali fekalia od 39 partnerów.
Nic dziwnego, że 42% z nich zachorowało na zapalenie wątroby typu A i 37% na zapalenie wątroby typu B w czasie trwania badania, czyli w czasie 6 miesięcy.
Wpływ homoseksualizmu na długość życia -
Palacze i narkomani nie żyją tak długo jak niepalący i ludzie niezażywający narkotyków, wobec czego uznajemy, że papierosy i narkotyki są szkodliwe dla zdrowia. Średnia długość życia homoseksualistów sugeruje, że ich poczynania są dużo bardziej szkodliwe niż papierosy i tak samo niebezpieczne dla zdrowia jak narkotyki.
Porównano 6737 nekrologów z 18 amerykańskich magazynów homoseksualistów z 13 ostatnich lat z dużą liczbą nekrologów z gazet codziennych. Nekrologi z gazet codziennych pokrywały się ze średnią życia w USA: średnia długość życia żonatych mężczyzn wynosiła 75 lat i 80% z nich umarło w podeszłym wieku (w wieku 65 lat i więcej). Średnia długość życia nieżonatych lub rozwiedzionych mężczyzn wynosiła 57 lat, 32% z nich umarło w podeszłym wieku. Średnia długość życia zamężnych kobiet wynosiła 79 lat, 85% umarło w podeszłym wieku. Średnia długość życia niezamężnych i rozwiedzionych kobiet wynosiła 71 lat, 60% z nich umarło w podeszłym wieku.
Jednakże średnia długość życia homoseksualistów była w zasadzie taka sama w całym kraju i, ogólnie rzecz ujmując, mniej niż 2% dożyło podeszłego wieku. Jeśli przyczyną śmierci było AIDS, średnia długość życia wynosiła 39 lat. W przypadku 829 homoseksualistów, którzy umarli z innego powodu, średnia długość życia wynosiła 42 i tylko 9% umarło w podeszłym wieku. Średnia długość życia 163 lesbijek wynosiła 44 lata, a tylko 12% umarło w podeszłym wieku. 1,9% homoseksualistów umarło śmiercią tragiczną. W porównaniu do białych heteroseksualnych mężczyzn w przypadku homoseksualistów było o 116 razy więcej morderstw, 24 razy więcej samobójstw i 18 razy więcej wypadków samochodowych. Zawał serca, rak i niewydolność wątroby były wyjątkowo częste. 18% lesbijek umarło na skutek morderstwa, samobójstwa czy wypadku, czyli 456 razy więcej niż białych heteroseksualnych kobiet w wieku 25–44 lat. Wiek homoseksualistów, jaki pojawia się w literaturze naukowej od 1858–1992 roku, wskazuje na podobnie krótką długość życia.
Spuścizna homoseksualizmu -
Homoseksualiści postulowali wolność obyczajów a otrzymali plagę, która ich samych niszczy. Osoby zajmujące się leczeniem chorych na AIDS są nie tylko w dużym niebezpieczeństwie zarażenia się wirusem HIV, np. w 1992 roku zaraziło się 650 pracowników służb medycznych, ale także odrą, tyfusem, gruźlicą i nowymi szczepami innych chorób. Osoby przebywające w tych samych miejscach co chorzy na AIDS pacjenci, również są narażeni na zakażenie. Dr Max Essex, przewodniczący Harwardzkiego Instytutu AIDS w 1992 roku ostrzegł kongres, że „choroba AIDS już przyczyniła się do powstania innych rodzajów niebezpiecznych epidemii. (…) Jeśli nie pozbędziemy się AIDS, pojawią się inne, nowe śmiertelne bakterie chorobotwórcze i ani bezpieczny seks, ani nieużywanie narkotyków ich nie powstrzyma”. Prawdopodobnie 8029 pacjentów zostało zarażonych wirusem HIV przez pracowników służby zdrowia w 1992 roku.
Biologiczny tygiel -
Typowe praktyki seksualne homoseksualistów to medyczny horror. Proszę sobie wyobrazić ślinę, kał, spermę i krew mieszającą się między dziesiątkami mężczyzn co roku. Proszę sobie wyobrazić regularne picie moczu, jedzenie kału i brutalne podrażnianie odbytu. Często zdarzenia te mają miejsce, gdy osoby biorące w nich udział są pijane, odurzone narkotykami lub uprawiają orgie. Ponadto, większość z nich ma miejsce w wyjątkowo niehigienicznych miejscach (toalety, brudne salki peep show) lub – ze względu na to, że homoseksualiści często podróżują – w innych częściach świata.
Co roku jedna czwarta lub więcej homoseksualistów odwiedza inne państwo. Świeże amerykańskie zarazki zostają zabrane do Europy, Afryki i Azji, a świeże czynniki chorobotwórcze z tych kontynentów dostają się do Ameryki. Homoseksualiści z zagranicy często przyjeżdżają do USA i biorą udział w tym biologicznym tyglu.
Schemat powstawania zakażenia -
Niestety, niebezpieczeństwo opisanej wyżej wymiany zarazków nie dotyczy wyłącznie homoseksualistów. Podróżnicy przywieźli tak wiele chorób do Nowego Jorku, że trzeba było utworzyć instytut badań chorób tropikalnych, a homoseksualiści rozprzestrzenili HIV z Nowego Jorku na resztę świata. W 1992 roku większość z 36349 Amerykanów, którzy zachorowali na AIDS poprzez kontakt z zakażoną krwią otrzymało ją od homoseksualistów, a większość kobiet w Kalifornii, które zachorowały na AIDS poprzez heteroseksualne kontakty, zaraziło się od mężczyzn, którzy praktykowali również homoseksualizm. Rzadka odmiana płonicy, która w 1976 roku rozprzestrzeniła się w San Francisco, również zaczęła się u homoseksualistów.
Istnieje tutaj pewna prawidłowość, którą ignorujemy na własne ryzyko. Wraz z występowaniem tych nowych chorób zakaźnych, homoseksualizm nie tylko zwiększa koszty opieki zdrowotnej, ale zwiększa również niebezpieczeństwo zakażenia w placówkach opieki zdrowotnej, przy transfuzji krwi oraz podczas jedzenia poza domem.
Prawdziwe współczucie -
Społeczeństwo słusznie interesuje się czynnikami wpływającymi na zagrożenie zdrowia, gdyż mają one wpływ na wysokość podatków oraz na szanse każdej osoby na zarażenie się chorobą czy doświadczenie urazów. W dobrej wierze palacze są zniechęcani do palenia papierosów poprzez wyższe składki na ubezpieczenie, podatki na papierosy i zakazy palenia w miejscach publicznych. Ta presja społeczna przyczynia się do tego, że wiele osób rzuca palenie. Jednocześnie zachęca osoby niepalące do tego, by nie popadały w ten nałóg.
Homoseksualiści to ludzie o odchylonej seksualności, niezrównoważeni psychicznie biorący udział w niebezpiecznych dla zdrowia praktykach. Dla ich dobra oraz dobra osób zamierzających stosować takie zachowania jak również dla dobra pozostałej heteroseksualnej części społeczeństwa, niezwykle ważne jest, by ani nie promować, ani nie legalizować takiego destrukcyjnego stylu życia.
Pełny tekst
Skrócone do samych wyników badań dr Williama Haseltine'a
Daję do innych czarności, bo dobrze temat pasuje do tego działu: ciekawy, a przy tym obiektywny.
PRAKTYKI STOSOWANE PRZEZ HOMOSEKSUALISTÓW:
Poniżej streszczone są główne badania zachowań homoseksualnych. Wyróżniają się dwie rzeczy:
1) na całym świecie homoseksualiści zachowują się podobnie,
2) jak w 1993 roku zarejestrował harwardzki wykładowca medycyny, dr William Haseltine „zmiany w zachowaniu seksualnym, które zostały zaobserwowane w pewnych grupach dowodzą, że we wszystkich przypadkach mają one podstawę psychiczną.
Seks oralny -
Homoseksualiści uprawiają seks oralny prawie we wszystkich swoich stosunkach seksualnych (i w ponad połowie przypadków połykają spermę). Sperma zawiera wiele drobnoustrojów przenoszonych we krwi. Z tego też powodu homoseksualiści, którzy praktykują seks oralny, w zasadzie prawie konsumują ludzką krew z całym tego ryzykiem dla zdrowia. Ponieważ na penisie często znajdują się drobne uszkodzenia (oraz często znajduje się w nieczystych miejscach, takich jak odbyt), osoby stosujące te praktyki mogą zostać zarażone zapaleniem wątroby typu A, syfilisem lub rzeżączką (a nawet wirusem HIV i zapaleniem wątroby typu B). Ze względu na to, że wiele kontaktów seksualnych to stosunki osób nieznajomych (70% homoseksualistów oszacowało, że z połową swoich partnerów uprawiali seks tylko raz oraz, że homoseksualiści mają od 10 do 110 różnych partnerów rocznie, potencjalne ryzyko zakażenia jest więc znaczne.
Seks odbytniczy -
Badania wskazują, że Ponad 90% homoseksualistów uprawia seks odbytniczy, z czego dwie trzecie robi to regularnie. Podczas sześciomiesięcznego badania polegającego na codziennym wpisywaniu doznań seksualnych, okazało się, że homoseksualiści mieli średnio 110 partnerów seksualnych, przy czym 68 stosunków odbytniczych w roku.
Seks odbytniczy jest niebezpieczny. Podczas stosunku odbytniczego odbyt staje się miejscem, gdzie spotykają się: 1) ślina i zarazki, które się w niej znajdują i/lub sztuczny środek, 2) własne fekalia odbiorcy, 3) wszelkie zarazki, infekcje czy substancje, które znajdują się na penisie, 4) nasienie osoby umieszczającej penisa w odbycie partnera. Ponieważ penis dokładnie penetruje otoczkę odbytu, która ma grubość zaledwie jednej komórki, a rozrywanie bądź siniaczenie ściany odbytu jest bardzo częste podczas uprawiania seksu analno-prąciowego, substancje te mają prawie bezpośredni dostęp do krwi. W stosunku heteroseksualnym sperma nie może penetrować wielowarstwowej pochwy i nie ma kontaktu z fekaliami. Za to stosunek odbytniczy prawdopodobnie najbardziej przyczynia się do rozprzestrzeniania zapalenia wątroby typu B, wirusa HIV, syfilisu i innych chorób przenoszonych z krwią.
Do targania bądź rozrywania ściany odbytu dochodzi szczególnie podczas wkładania ręki do odbytu. Również kiedy wkładane są różnego rodzaju „zabawki” (homoseksualiści mają w swoim żargonie nazwy na przedmioty, które są wsadzane do odbytu: butelki, marchewki, a nawet gryzonie). Ryzyko zakażenia w konsekwencji takiej „zabawy” jest bardzo wysokie. Do roku 1997 ponad jedna trzecia homoseksualistów przyznała, że stosuje takie praktyki. Odbyt nie jest stworzony tak, by pomieścić pięść, a ci, którzy tak robią, mogą zostać skazani na używanie pieluch do końca życia.
Seks fekalny -
Około 75% homoseksualistów przyznaje, że liże bądź wkłada swój język do odbytu partnera, przez co połykają dosyć duże, z medycznego punktu widzenia, ilości fekaliów. Ci, którzy jedzą czy nawet tarzają się w kale, są narażeni na większe ryzyko. Badanie codziennych zapisów doznań seksualnych wykazało, że 70% homoseksualistów miało z takimi praktykami styczność, regularnie, przez ponad 6 miesięcy. Rezultat?: „Zachorowalność na zapalenie wątroby typu A mężczyzn homoseksualnych wynosiła 62% rocznie, podczas gdy żaden heteroseksualny mężczyzna na tę chorobę nie zachorował”. W 1992 roku zarejestrowano, że liczba homoseksualistów w Sydney uprawiających seks oralno-analny nie zmieniła się od roku 1984.
Mimo tego, że organizm potrafi się bronić przeciwko zarazkom znajdującym się w fekaliach, kontakt z zarazkami pochodzącymi od dziesiątek innych osób jest wyjątkowo niezdrowy. Połykanie ludzkich odpadów przemiany materii to prosta droga, by nabawić się zapalenia wątroby typu A i pasożytów jelitowych zwanych Syndromem Gaya Bowela. Konsumpcja fekaliów jest powiązana również z przenoszeniem duru brzusznego, opryszczki i raka. Około 73% homoseksualistów jadło lub bawiło się fekaliami (np. lewatywy, wysysanie, tarzanie się). Wydział Zdrowia w San Francisco przyjmuje „75 000 mężczyzn w roku, z czego 10 do 80% to homoseksualiści. Średnio 10 procent wszystkich pacjentów i odnotowanych bezobjawowych przypadków, u których w próbkach kału wykryto kultury ameby, lamblii i pałeczki Shigella było zatrudnionych w przemyśle spożywczym; zatrudnionych tam było również prawie 35% osób zakażonych zapaleniem wątroby typu A”.
W 1976 roku wśród homoseksualistów pojawiła się wirusowa płonica, doprowadzając do bardzo wielu zachorowań w San Francisco. Amerykańskie Ośrodki Kontroli Chorób doniosły, że 29% przypadków zachorowań na zapalenie wątroby typu A w Denver, 66% w Nowym Jorku, 50% w San Francisco, 56% w Toronto, 42% w Montrealu i 26% w Melbourne, które miały miejsce w pierwszym półroczu roku 1991, to choroby homoseksualistów. Badanie z 1982 roku „stwierdza jednoznacznie, że dochodziło do przeniesienia chorób z grup homoseksualistów do ogólnej populacji”.
Seks urynowy -
Około 70% homoseksualistów przyznało, że praktykuje „złote deszcze” (picie lub pozwalanie na oblewanie się moczem). W największym badaniu środowisk homoseksualistów 53% przyznało, że praktykuje seks urynowy. W największym wyrywkowym badaniu zachowań homoseksualistów 29% przyznało, że uprawia seks urynowy.
W badaniu zachowań 655 homoseksualistów w San Francisco tylko 8% przyznało, że w ostatnim roku byli monogamiczni. 15% monogamicznych homoseksualistów piło mocz, 37% praktykowało wkładanie pięści lub przedmiotów do odbytu, 63% konsumowało fekalia poprzez kontakty analno-oralne, 73% połykało spermę, 59% w poprzedzającym badanie miesiącu miało kontakt ze spermą w odbycie.
Inne praktyki seksualne homoseksualistów
Sadomasochizm -
Jak przedstawiono, większość homoseksualistów stosuje tortury dla przyjemności seksualnej. Stosunki z nieletnimi: 65% dorosłych białych homoseksualistów przyznało się do uprawiania seksu z chłopcami w wieku 16 lat lub młodszymi. W badaniu przeprowadzonym w dziesięciu stanach 33% ze 181 mężczyzn i 22% z 128 kobiet wykonujących zawód nauczyciela, których złapano na molestowaniu uczniów, dopuściło się czynów homoseksualnych Zależnie od badania, procent homoseksualistów przyznających, że uprawiali seks w publicznych toaletach, wynosiła od 14% do 66%; od 59% do 67% przyznało, że uprawiało seks w łaźniach homoseksualistów; od 45% do 90% stwierdziło, że używało narkotyków.
Strach przed AIDS prawdopodobnie zmniejszył ilość partnerów seksualnych homoseksualistów, ale i tak liczby są wysokie. Morin donosi, że 824 homoseksualistów zmniejszyło liczbę swoich partnerów seksualnych z 70 różnych partnerów rocznie w 1982 roku do 59 rocznie do roku 1984. Mc Kusick natomiast stwierdza, że miał miejsce spadek ilości partnerów seksualnych z 76 rocznie do 57 rocznie w 1985 roku. W Hiszpanii w roku 1989 przypadało średnio 52 partnerów rocznie.
Medyczne konsekwencje stosunków homoseksualnych -
Śmierć i choroby towarzyszą przypadkowym i niehigienicznym kontaktom seksualnym. 75% do 78%, homoseksualistów przyznało, że chorowało na choroby przenoszone drogą płciową. Liczba osób mających pasożyty jelitowe (robaki, przywry, ameby) wahała się od 45% do 69%. W roku 1992 w USA 83% zachorowań na AIDS wśród białych to przypadki homoseksualistów.
Badanie przeprowadzone w Seattle, polegające na codziennym notowaniu doznań erotycznych przez homoseksualistów, ukazało, że średnio w skali roku:
1) uprawiali seks oralny ze 108 mężczyznami i połknęli nasienie od 78 z nich;
2) całowali się, doprowadzając do wymiany śliny z 96 mężczyznami;
3) doświadczyli 68 penetracji odbytu prąciem
4) konsumowali fekalia od 39 partnerów.
Nic dziwnego, że 42% z nich zachorowało na zapalenie wątroby typu A i 37% na zapalenie wątroby typu B w czasie trwania badania, czyli w czasie 6 miesięcy.
Wpływ homoseksualizmu na długość życia -
Palacze i narkomani nie żyją tak długo jak niepalący i ludzie niezażywający narkotyków, wobec czego uznajemy, że papierosy i narkotyki są szkodliwe dla zdrowia. Średnia długość życia homoseksualistów sugeruje, że ich poczynania są dużo bardziej szkodliwe niż papierosy i tak samo niebezpieczne dla zdrowia jak narkotyki.
Porównano 6737 nekrologów z 18 amerykańskich magazynów homoseksualistów z 13 ostatnich lat z dużą liczbą nekrologów z gazet codziennych. Nekrologi z gazet codziennych pokrywały się ze średnią życia w USA: średnia długość życia żonatych mężczyzn wynosiła 75 lat i 80% z nich umarło w podeszłym wieku (w wieku 65 lat i więcej). Średnia długość życia nieżonatych lub rozwiedzionych mężczyzn wynosiła 57 lat, 32% z nich umarło w podeszłym wieku. Średnia długość życia zamężnych kobiet wynosiła 79 lat, 85% umarło w podeszłym wieku. Średnia długość życia niezamężnych i rozwiedzionych kobiet wynosiła 71 lat, 60% z nich umarło w podeszłym wieku.
Jednakże średnia długość życia homoseksualistów była w zasadzie taka sama w całym kraju i, ogólnie rzecz ujmując, mniej niż 2% dożyło podeszłego wieku. Jeśli przyczyną śmierci było AIDS, średnia długość życia wynosiła 39 lat. W przypadku 829 homoseksualistów, którzy umarli z innego powodu, średnia długość życia wynosiła 42 i tylko 9% umarło w podeszłym wieku. Średnia długość życia 163 lesbijek wynosiła 44 lata, a tylko 12% umarło w podeszłym wieku. 1,9% homoseksualistów umarło śmiercią tragiczną. W porównaniu do białych heteroseksualnych mężczyzn w przypadku homoseksualistów było o 116 razy więcej morderstw, 24 razy więcej samobójstw i 18 razy więcej wypadków samochodowych. Zawał serca, rak i niewydolność wątroby były wyjątkowo częste. 18% lesbijek umarło na skutek morderstwa, samobójstwa czy wypadku, czyli 456 razy więcej niż białych heteroseksualnych kobiet w wieku 25–44 lat. Wiek homoseksualistów, jaki pojawia się w literaturze naukowej od 1858–1992 roku, wskazuje na podobnie krótką długość życia.
Spuścizna homoseksualizmu -
Homoseksualiści postulowali wolność obyczajów a otrzymali plagę, która ich samych niszczy. Osoby zajmujące się leczeniem chorych na AIDS są nie tylko w dużym niebezpieczeństwie zarażenia się wirusem HIV, np. w 1992 roku zaraziło się 650 pracowników służb medycznych, ale także odrą, tyfusem, gruźlicą i nowymi szczepami innych chorób. Osoby przebywające w tych samych miejscach co chorzy na AIDS pacjenci, również są narażeni na zakażenie. Dr Max Essex, przewodniczący Harwardzkiego Instytutu AIDS w 1992 roku ostrzegł kongres, że „choroba AIDS już przyczyniła się do powstania innych rodzajów niebezpiecznych epidemii. (…) Jeśli nie pozbędziemy się AIDS, pojawią się inne, nowe śmiertelne bakterie chorobotwórcze i ani bezpieczny seks, ani nieużywanie narkotyków ich nie powstrzyma”. Prawdopodobnie 8029 pacjentów zostało zarażonych wirusem HIV przez pracowników służby zdrowia w 1992 roku.
Biologiczny tygiel -
Typowe praktyki seksualne homoseksualistów to medyczny horror. Proszę sobie wyobrazić ślinę, kał, spermę i krew mieszającą się między dziesiątkami mężczyzn co roku. Proszę sobie wyobrazić regularne picie moczu, jedzenie kału i brutalne podrażnianie odbytu. Często zdarzenia te mają miejsce, gdy osoby biorące w nich udział są pijane, odurzone narkotykami lub uprawiają orgie. Ponadto, większość z nich ma miejsce w wyjątkowo niehigienicznych miejscach (toalety, brudne salki peep show) lub – ze względu na to, że homoseksualiści często podróżują – w innych częściach świata.
Co roku jedna czwarta lub więcej homoseksualistów odwiedza inne państwo. Świeże amerykańskie zarazki zostają zabrane do Europy, Afryki i Azji, a świeże czynniki chorobotwórcze z tych kontynentów dostają się do Ameryki. Homoseksualiści z zagranicy często przyjeżdżają do USA i biorą udział w tym biologicznym tyglu.
Schemat powstawania zakażenia -
Niestety, niebezpieczeństwo opisanej wyżej wymiany zarazków nie dotyczy wyłącznie homoseksualistów. Podróżnicy przywieźli tak wiele chorób do Nowego Jorku, że trzeba było utworzyć instytut badań chorób tropikalnych, a homoseksualiści rozprzestrzenili HIV z Nowego Jorku na resztę świata. W 1992 roku większość z 36349 Amerykanów, którzy zachorowali na AIDS poprzez kontakt z zakażoną krwią otrzymało ją od homoseksualistów, a większość kobiet w Kalifornii, które zachorowały na AIDS poprzez heteroseksualne kontakty, zaraziło się od mężczyzn, którzy praktykowali również homoseksualizm. Rzadka odmiana płonicy, która w 1976 roku rozprzestrzeniła się w San Francisco, również zaczęła się u homoseksualistów.
Istnieje tutaj pewna prawidłowość, którą ignorujemy na własne ryzyko. Wraz z występowaniem tych nowych chorób zakaźnych, homoseksualizm nie tylko zwiększa koszty opieki zdrowotnej, ale zwiększa również niebezpieczeństwo zakażenia w placówkach opieki zdrowotnej, przy transfuzji krwi oraz podczas jedzenia poza domem.
Prawdziwe współczucie -
Społeczeństwo słusznie interesuje się czynnikami wpływającymi na zagrożenie zdrowia, gdyż mają one wpływ na wysokość podatków oraz na szanse każdej osoby na zarażenie się chorobą czy doświadczenie urazów. W dobrej wierze palacze są zniechęcani do palenia papierosów poprzez wyższe składki na ubezpieczenie, podatki na papierosy i zakazy palenia w miejscach publicznych. Ta presja społeczna przyczynia się do tego, że wiele osób rzuca palenie. Jednocześnie zachęca osoby niepalące do tego, by nie popadały w ten nałóg.
Homoseksualiści to ludzie o odchylonej seksualności, niezrównoważeni psychicznie biorący udział w niebezpiecznych dla zdrowia praktykach. Dla ich dobra oraz dobra osób zamierzających stosować takie zachowania jak również dla dobra pozostałej heteroseksualnej części społeczeństwa, niezwykle ważne jest, by ani nie promować, ani nie legalizować takiego destrukcyjnego stylu życia.
Pełny tekst
Znam wielu homosiów i rzeczywiście spora część prowadzi się delikatnie mówiąc... ryzykownie, ale nie można uogólniać, wystarczy wejść na seks czat hetero żeby się przekonać że dewianci, fetyszyści, amatorzy moczu i kału i śliniący się na widok nieletnich są w każdym środowisku.